sobota, 12 lutego 2011
czwartek, 3 lutego 2011
tak, zgadza się, jakaś prawda w tym tkwi. Nawet spora. Nie wiem, czy jest to spowodowane lenistwem, czy słomianym zapałem, czy brakiem wiary we własne siły. A może jakiś mały straszyk się chowa, że nie damy rady albo (co gorsza) nie poradzimy sobie z sukcesem? Nie chcę już wychodzić z tamki ze zmarszczoną brwią, deptać bezmyślnie baleya albo zwijać ust w trąbkę w okolicach widok. Mam pomysł na pomyślenie, a pomyślenie przełożę na zrobienie. I wtedy właśnie będę szczerze się śmiać. o.
Subskrybuj:
Posty (Atom)